Obyczajowy kącik #14: Laila Shukri "Byłam służącą w arabskich pałacach"

Obyczajowy kącik #14: Laila Shukri "Byłam służącą w arabskich pałacach"



"Niespodziewane huragany historii sprawiają, że ludzie mogą znaleźć się w miejscach
i zaułkach, gdzie ich dotychczasowa pozycja lub wyznawane wartości, które przez lata wydawały
się niewzruszone, ulegają nieoczekiwanej przemianie. Dlatego zawsze powinniśmy pamiętać
o tym, że nigdy nie wiadomo, kim będziemy jutro. Za sprawą jednego silnego podmuchu wiatru
historii możemy zyskać lub stracić wszystko".


Muszę przyznać, że zawsze unikałam książek o podobnej tematyce. Nie interesowały mnie historie umiejscowione w krajach arabskich, ich kultura czy opowiadania miłosne (a raczej harlekiny, które od razu przychodzą mi na myśl). Najzabawniejsze jest to, że sięgnęłam po ten tytuł, tylko i wyłącznie dlatego, że moja babcia gorąco mi polecała. 
I pożyczyła książkę.
Teraz wiem ile by mnie ominęło, gdybym przeszła obojętnie obok tej powieści.

Historia zaczyna się bardzo niewinnie, poznajemy małą Bibi, radosną, dorastającą w biedzie dziewczynkę, która żeby zapewnić życie swojej rodzinie- musi iść do pracy. W tym celu zostaje wysłana przez mamę do Kuwejtu. Mimo, iż bohaterka jest za młoda na pracę, pracodawcy zatrzymują Ją u siebie w domu. Jest jednak jeden warunek: musi być im bezwzględnie podporządkowana. Dziesięcioletnia Bibi, której zostało odebrane dzieciństwo, musi opiekować się małym dzieckiem i zadbać o cały pałac. 
Autorka ukazuje codziennie życie służących, które dla nas Europejczyków jest wręcz szokujące.

Dawno nie czytałam powieści, która wzbudziłaby we mnie tyle skrajnych emocji. Nie umiem sobie wyobrazić, jak można dziesięcioletnie dziecko wysłać do pracy. Zwłaszcza, że Jej matka sama wcześniej była służącą i wiedziała jaki los czeka córkę. Od samego początku współczułam Bibi, ponieważ brutalnie odebrano Jej dzieciństwo, a następnie potraktowano jak własność.
W moim odczuciu służąca przestaje być człowiekiem, jest rzeczą, którą można poniżać, molestować seksualnie czy znęcać się fizycznie oraz psychicznie. To nie do pomyślenia, że w dzisiejszych czasach dzieją się podobne sytuacje. 
W książce przeplatają się losy innych służących, również smutne i pełne goryczy. Najbardziej utkwiła mi jedna, ta o nieszczęśliwej miłości, która tragicznie skończyła się dla młodej dziewczyny.

W powieści pojawia się również wątek polityczny. Nieustanne zagrożenie życia ze względu na wojnę. Nawet w takich sytuacjach los służących należy wyłącznie do pracodawców. 
Nawet jeśli młodym dziewczynom uda się wrócić do swojego bezpiecznego domu, to co czeka je po powrocie jest o wiele gorsze niż wojna. Stanowią hańbę dla rodziny.

Książka wzbudziła we mnie ogromne emocje. Długo nie mogłam ochłonąć po przeczytaniu powieści. Autorka posługuje się prostym językiem, więc nikt nie powinien mieć problemów z czytaniem. Chociaż chwilami książka wydaje się być naiwna oraz infantylna, historie, które zostały ukazane w powieści nie były w żadnym stopniu uproszczone. Trzeba brać pod uwagę fakt, że są to wspomnienia dziecka, które zostały spisane przez autorkę.
"Byłam służącą w arabskich pałacach" gorąco polecam. 

Miłego!
Copyright © 2014 radandenelia , Blogger