Mroczny kącik #8: Guillaume Musso "Apartament w Paryżu"


"Ona była iskrą, która rozpaliła w nim płomień geniuszu, tyko po to, żeby później spowodować pożar, który zniszczył jego życie."

Ostatnio zastanawiałam się, skąd pojawiła się moja czytelnicza miłość do powieści Pana Musso? Oczywistym jest faktem, że każda historia opowiedziana na kartkach książek jest całkowicie inna. Nie pojawiają się schematy (jak często bywa to u Pana Sparksa), dzięki czemu nie tracę zabawy podczas czytania. Różnice pomiędzy powieściami są tak duże, że nawet nie zorientowałam się, że właśnie skończyłam czytać drugą część- bez zapoznania się z pierwszą (mały spoiler- można sięgnąć po "Apartament w Paryżu" bez znajomości "Telefonu od Anioła").


Książka o sztuce! Czy dla osoby, która uwielbia zarówno czytać jak i tworzyć, i podziwiać dzieła, może powstać coś lepszego? Zakładam, że tak, aczkolwiek połączenie wyżej wymienionych cech oraz dobrego kryminału- książka marzenie (?).
Madeline po ciężkich przeżyciach postanawia wynająć niewielką pracownię malarską w Paryżu, by móc w samotności odpocząć od swojego otoczenia. W wyniku nieporozumienia w to samo miejsce (w tym samym czasie) trafia Gaspard, pisarz, który poszukuje weny potrzebnej do napisania nowej sztuki. Zbieg okoliczności zmusza bohaterów do współdzielenia przestrzeni, dzięki czemu dowiadują się nowych faktów zarówno o zmarłym malarzu Lorenzie, ale również o samych sobie. Fascynacja na temat zaginionych dzieł, jak również przeszłości artysty zbliża Madeline i Gasparda do poznania szokującej prawdy na temat sztuki oraz rodziny malarza. 

Kolejna powieść Musso, która wciągnęła mnie do reszty! Historia wydaje się być nieskomplikowana oraz banalna, jednak przeradza się w niesamowity thriller psychologiczny trzymający w napięciu aż do ostatnich stron. Sięgając po tę pozycję, nie spodziewałam się takiego nagłego zwrotu akcji. 
Oczywiście, trafiamy na bohaterów po dużych przejściach, którzy podczas odkrywania kolejnych ciekawych informacji na temat Lorenzo doszukują się również prawdy o sobie, poznają siebie na nowo. Brzmi prosto, schematycznie, aczkolwiek tym razem tak nie jest. 
Czytając "Apartament w Paryżu" oczami wyobraźni widziałam naprawdę dobry film sensacyjny, od którego nie można się odciągnąć. Coraz nowsze i bardziej mroczniejsze zagadki nie pozwalają czytelnikowi  odłożyć powieści choć na chwilę (w moim przypadku zamiast skupić się na pracy zastanawiałam się co w następnej kolejności odkryją bohaterowie i czy choć jedno z moich założeń się spełni). 

Po raz kolejny nie zawiodłam się. Od Pana Musso otrzymałam nie tylko niesamowitą powieść oraz miło spędzone godziny nad lekturą. Autor przypomniał mi, że sztuka może być zarówno pięknym dziełem, ale także iskrą- czynnikiem pobudzającym naszą kreatywność i wenę, jak również przyczyną wypalenia się i samozniszczenia. 

Czytaliście "Apartament w Paryżu"? 
Polecacie inne powieści tego autora?

Miłego!  

6 komentarzy:

  1. Mnie też bardzo podobała się ta historia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. takijestswait.blogspot.com25/3/19 15:50

    "Apartament (...) jak i inne książki tego autora zawsze biorę w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale właśnie ta książka czeka na mojej półce do przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pan Musso, czeka aż mnie najdzie na niego ochota. Przeczytałam jedna książkę i jakoś, póki co, nie mam ochoty na inne. Daliśmy sobie czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Apartament w Paryżu" jest dotychczas jedynym w swoim stylu utworem Pana Musso. Historia sztuki to jedno z moich pozapowieściowych hobby. Mnie wręcz zauroczyła ta książka i gorąco ja polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu sięgnąć po książki Musso ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 radandenelia , Blogger