Mroczny kącik: K.A. Tucker "Przez niego zginę"



"Ten mężczyzna był moim zbawieniem. Teraz przez niego zginę."

Im więcej czytam tego typu  książek, tym bardziej zaczynam podejrzewać ludzi z mojego otoczenia o najgorsze rzeczy. Możliwe, że powinnam przestać zagłębiać się w taką tematykę. Jednak dobrze wiemy, że czytać nie przestanę.

Nowy Jork, młoda kobieta zostaje odnaleziona martwa w łóżku. Nikt nie może zrozumieć przyczyny samobójstwa. Maggie Sparkes, przyjaciółka Celine, rozpoczyna własne śledztwo i odkrywa zdjęcie, które zmusza bohaterkę do dalszych poszukiwań. Kim jest tajemniczy mężczyzna? Jaką przeszłość skrywała przyjaciółka? I czy podczas śledztwa sama nie stanie się ofiarą?

Muszę przyznać, że miałam pewne obawy. Czytałam wcześniej inną książkę tej autorki i obiecałam sobie, że nie sięgnę już po żadną powieść. Seria "Dziesięciu płytkich oddechów" była dla mnie porażką. Możliwe, że czytałam ją w złym momencie, jednakże nie mam ochoty przekonywać się czy źle zrobiłam odstawiając serię. Dopiero po obejrzeniu recenzji Hasacza (cóż, który to już raz Jej zawdzięczam?) postanowiłam dać szansę czemuś nowemu. Podeszłam do tej książki z ogromnym dystansem, ale opłacało się.
Niby nic nowego, niewyjaśnione samobójstwo, śledztwo na własną rękę, tajemnicza i nieznana przeszłość- miałam wrażenie, że skądś to już wszystko znam. Jednak nie zniechęcałam się, a zagłębiałam dalej. Powieść na tyle mnie zaciekawiła i wciągnęła, że trudno było mi ją odstawiać, a przecież samym czytaniem się nie żyje (chyba). 
Czasami miałam wrażenie, że główna bohaterka lubi igrać z ogniem i tylko czekałam, aż w końcu się nim oparzy. Niby domyślamy się prawdy, jednak muszę przyznać, że od połowy książki zaczęłam obstawiać pewną osobę. Po pewnym czasie sama autorka nakierowywała czytelnika i manipulowała nim jak tylko można. Otworzyłam oczy dopiero pod koniec, tak jak i sama bohaterka, w chwili zagrożenia. Według mnie ostatnie sceny mogły zostać wydłużone (to nic, że książka byłaby wtedy o wiele cięższa), bo sprawa zbyt szybko została rozwiązana. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale akcja była na tyle ciekawa, że cała drżałam a napięcie wciąż wzrastało.
Nie mogę zapominać o miłości, przecież książka jest również o niej. Na szczęście nie pojawiły się zbyt śmiałe sceny erotyczne, które obrzydziłyby czytelnikowi książkę. Wszystko współgrało. Dla fanek mocnych i cudownych uniesień książka nie będzie dobrą pozycją. To nie jest jedynie historia o wielkich uczuciach, które staną się punktem kulminacyjnym powieści. W końcu coś dla dojrzałych czytelników. Jak dla mnie wielki plus za to!
Jeżeli chodzi o samych bohaterów  moim zdaniem zostali oni dobrze wykreowani. Nie były to postacie szczególnie rozbudowane, jednak jak dla mnie były one w porządku.

Mam nadzieję, że autorka nie zaprzestanie pisania tego typu książek. 
Dzięki tej powieści stałam się Jej wielką fanką.

A Wy czytaliście już tę książkę?
Jak wrażenia?
Wolicie romanse czy kryminały?

Miłej środy!


3 komentarze:

  1. Czytałam, czytałam i mnie też trudno było ją odłożyć. Bardzo mi się podobała. Takie kobiece kryminały to coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak Ty z Hasaczem, tak ja mam z Tobą - co polecisz, to zapisuję na moją listę "do przeczytania" :) Z tą książką również tak zrobię :)
    Nic tej autorki nie czytałam i nawet nie zamierzałam, bo kojarzyła mi się właśnie z serią dla młodzieży o dość sprzecznych opiniach.
    Kryminały jednak uwielbiam, więc muszę sięgnąć po tę pozycję :)
    Pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również Hasacz przekonał co do tej powieści, a Twoja opinia jeszcze bardziej zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Uwielbiam zarówno kryminały jak i romans więc myślę, że "Przez niego zginę" będzie idealna :)
    Pozdrawiam,
    NeedRead

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 radandenelia , Blogger