Romantyczny kącik: Elle Kennedy"Układ"



"Czasem ludzie wkradają się w twoje życie, i nagle nie masz pojęcia, jak mogłaś żyć bez nich."

Mam wrażenie, że zbyt szybko przywiązuję się do ludzi. Później nie potrafię pozwolić takiej osobie odejść. Podobnie jak bohaterowie tej książki.


Hannah, pilna studentka muzyki, która na pierwszy rzut oka wydaje się być pewną siebie dziewczyną. Jednak ukrywa w sobie  pewien bolesny bagaż, przez który nie jest do końca otwarta na nowe doświadczenia związane z miłością. Jeżeli chce, aby pewien chłopak zwrócił na nią uwagę, musi pójść na układ z kapitanem drużyny hokejowej.
Garrett, wydaje się być nieznośnym i zadufanym w sobie sportowcem, dla którego kariera jest ponad wszystko. Jedna poprawka może zniszczyć Jego marzenia na przyszłość, więc postanawia znaleźć dobrego korepetytora.
Czy ten układ będzie dla nich korzystny?

Jeżeli dobrze mnie znacie to wiecie, że nie przepadam za tego typu książkami. Według mnie musi być jakieś przesłanie, coś co sprawi, że przez kilka dni nie będę w stanie myśleć o powieści i dalej będę przeżywać ostatnie strony. W tej książce tego nie ma, jednakże czytając ją zapomniałam o wszystkim co się wokół dzieje i tak oto skończyłam "Układ" w dwa dni.
Historia wydaje się być banalna i zapewne część z Was potrafi domyśleć się jak może skończyć się historia dwojga bohaterów. Jednak to co mnie urzekło najbardziej w tej powieści to ogromne poczucie humoru, którego dawka zwiększa się z każdym rozdziałem. Głównie to sprawiło, że nie mogłam oderwać się od książki.
Hannah w pewnym stopniu rozumiałam. Każdy z nas dźwiga bagaż, który ciąży nam i sprawia, że mamy problemy z otworzeniem się na świat. W pewnym sensie. To samo tyczy się Garretta. Rodzice, którzy traktują własne dziecko jako inwestycję na przyszłość, nawet nie potrafią pokazać swojej miłości. Jeżeli taka w ogóle istnieje.
Nie ma osoby bez skazy, każdy potrzebuje kogoś do pomocy, by naprawił nas od środka. Czasami boimy się do tego przyznać i tkwimy w czymś, co nie sprawia nam radości.

Oczywiście, wiadomo co jest charakterystyczne dla New Adult i tego również nie mogło zabraknąć. Wiecie o czym mowa?
W pewnym momencie lawina scen erotycznych zaczęła mnie przytłaczać. Szczegółowe opisy wręcz zostawiały wypieki na mojej twarzy, bo jak tu czytać na przystanku takie rzeczy? Dobra, jestem dziwna, bo wstydzę się czytać tego typu rzeczy przy obcych ludziach. Jednak nie pozostawiło to żadnego niesmaku, tak jak robiły to inne książki z tego gatunku. Ogromny plus za to.

Tak jak wspomniałam wyżej, jest to książka, która pozwoli nam się oderwać od codziennych problemów i sprawi, że uśmiech nie będzie nam schodził przez dłuższy czas.
Jednak nie mogę zaliczyć tej powieści do grona ambitnych. Po prostu, świetna książka, ale tylko na jedno przeczytanie. Więcej po nią nie sięgnę, gdyż nie odczuwam takiej potrzeby. Można rzec, że takich książek jest na pęczki.

Jeżeli szukasz czegoś w tym stylu, gorąco polecam. Akurat na jesienną chandrę będzie najlepsza.

Czytaliście?
Jakie są Wasze wrażenia?

Miłego poniedziałku!

4 komentarze:

  1. Lubię nieraz sięgnąć po lżejszą, nieco mniej zobowiązującą książkę, która pozwoli mi odreagować i odprężyć się. Myślę, że "Układ" to idealna lektura na jesienny wieczór. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam. Lubię poczytać książki z serii NA. Układ podobał mi się o wiele bardziej niż kolejna część - Błąd. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm... Lubię od czasu do czasu sięgnąć po lżejszą lekturę, ale chyba w tym momencie nie na to czas :) Jednak będę o niej pamiętać i na pewno, jak najdzie mnie ochota, po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie książki są idealne na jesienne stresy i depresyjną pogodę, ogólnie kiedy mózg aż dymi od nawału rzeczy, które trzeba zrobić. Tak więc pozycję zapisujęi i jak przyjdzie jej czas to po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 radandenelia , Blogger